Jak w temacie, rano aż się chciało jechać do roboty w taka piękna zima :P Natomiast wracając już w miejscach gdzie ścieżki nie były odśnieżone ślizgało się momentami po dość zmrożonym i wyślizganym śniego-lodzie ;)
Dane: rano pogodnie z pięknym słońcem prześwitującym, po 13 opady śniegu i widzialność pogorszona aczkolwiek generalnie piękna zima:), (+/-)2*10km pieszo ^^
Były plany rowerowe na dziś lecz znaki nie sprzyjały:
Wyjeżdżając z Krk zostawiało się za sobą te szare i bure widoki w poszukiwania skrawka ładnego śniegu, który znaleźliśmy dopiero w Zakopanym. A dokładnie w dol. Kościeliskiej gdzie dziś było pięknie biało i te widoki :D A tu jeszcze świeży śnieg po 13 zaczął na trasie powrotnej ze szlaku dosypywać, co sprawiło że było jeszcze piękniej! Po powrocie wieczorem miło zaskoczyło, że w Krakowie również pięknie naśnieżyło :) Będzie się w poniedziałek na rowerze po białym jechało:]
Jedno co mnie bardzo zaskoczyło w samym Zakopcu jak i w schronisku to wrażenie, że wyjechało się na wschód O.O Rejestracje na parkingach, 90% rosyjskie a w schronisku panujący język yyy... rosyjski O.O Cóż to za najazd na Polskę?! :P
Kolejny piękny i ciepły dzień (do 9 C dochodziło), tyle, że to już pierwszy stycznie nowego roku ;) Tłumy ludzi po sylwestrze wyległo na bulwary wiślane, co niestety sprawiało, że blokowali ścieżki rowerowe (wchodzili pod koła zamroczeni jeszcze wydarzeniami dnia/nocny minionej) rowerzystom, których też całkiem sporo wysypało na trasie do Tyńca, jak w weekend majowy ;]
Po drodze oczywiście była przerwa na torze kajakowym, by pokręcić parę kółek w dogodnych warunkach pogodowych ;) można było po tym dotrzeć do Tyńca. Powrót do NH już bez zbędnych postojów, po 15 zaczęło się robić chłodno, a tu człowiek był nagrzany tym ciepłem z południa.
Standardowo parę fotek z trasy, a raczej postojów ^^
Lajtowo do przodu.
Aczkolwiek parę statystyk nie zawadzi;)
(Dane liczbowe prowadzone od stycznia 2013 roku)
Max prędkość = 65,3 [km/h] (na jednym ze zjazdów z Wiśniowej do Myślenic)
Najdłuższa wycieczka ogółem = 244 [km] ( Rowerowy Szlak Bursztynowy, 2dni)
Najdłuższa jednodniowa wycieczka = 146,97 [km] (Krk -Pustynia Błędowska)
Najlepszy miesiąc: lipiec (2013) = 1291.73 km
Wszystko do pobicia w tym i następnym sezonie :))