Masa jak masa, każdy już pewnie wie jak to wygląda lub sam był jej uczestnikiem kiedyś, także z miejsca przejdę do krótkiej fotorelacji. A krótkiej gdyż większość czasu tym razem przegadałem, zamykając masę mając już tylko za sobą auta mpk, saferoad oraz policji ;)
A dodam tylko, że nowością w tej masie był dojazd z Nowej Huty już jako zorganizowane wydarzenie przez Rowerową Nową Hutę w ramach zlotu gwiaździstego.
Co tu dużo pisać o tym wydarzeniu. Każdy chyba kiedyś na nim był, także jak wygląda wie, tylko skrót punktowy przed fotkami wprowadzę.
0. Zbiórka nowohucian na święto czyli zlot gwiaździsty z NH
1. Zbiórka na wielki świąteczny przejazd pod Galerią Krakowską o 12.
2. Przejazd 3500 rowerzystów ulicami Krakowa trwał ok 1,5h pomimo dystansu niecałe 10km.
3. Piknik rowerowy na miejscu końcowym przejazdu (stadion Korony w Podgórzu) + liczne pokazy + prezentacje + przemówienia + konkursy z czego oczywiście konkurs na najlepsze przebranie na święcie etc.
Fotorelacja ( dość ograniczona z tegoż powodu, ze jako uczestnik ekipy zabezpieczającej przejazd miałem trochę zabawy z tym).
Rynek Główny - Szczepańska - Dunajewskiego - Basztowa - Długa - Prądnicka - Opolska - Lublańska - Bora-Komorowskiego - Andersa - Włodarczyka - Gimnazjum nr 36 i SP nr 52 - Pamiątkowa fota - Hynka - Uniwersału Połanieckiego - Dąbrowskiej - Al. Jana Pawła II - Mogilska Lubomirskiego - Stwosza - Tunel KcK - Warszawska - Basztowa - Sławkowska - Rynek Główny (rowery w górę!)
Długość samej trasy masy - 18,5 km Liczba uczestników - 828 osób + obstawa mundurowych;)
Tak liczna rzesza uczestników doprowadzała miejscami (na wąskich ulicach) do rozciągnięcia się przejazdu od początku po sam koniec na naprawdę spory odstęp czasowy :D
Czas na szybki rower, czas na piękną wiosnę, czas na przygotowywanie się do dalszych wypadów... dopiero nastąpi a dziś lajtowo spacerem rowerowym po Krakowie :)
Natomiast druga jest kontynuacją "wiecznych rowerów Krakowskich", na stałe przypiętych i zimujących przez całe lata w jednym miejscu, przy jednym słupie czy ogrodzeniu:)
Standardowo z rana do pracy i wcześniejszy z niej powrót by jeszcze przed masą krytyczną (ale o tym w kolejnym wpisie) coś zjeść i się zagrzać:)
I jak już wcześniej zapoczątkowałem tak kontynuuję temat fotograficzny "wiecznych rowerów", to już trzeci w kolekcji i nie ostatni^^ (seria Krakowskich rowerów przypiętych już na stałe i zimujących przy stojakach, latarniach, płotach etc.)
Na dzień dobry kolejne zdjęcie do kolekcja "wiecznych rowerów" (seria Krakowskich rowerów przypiętych już na stałe i zimujących przy stojakach, latarniach, płotach etc.)
Nie wiem już komu ufać i wierzyć w prognozowanie temperatur:/ A przynajmniej dla Krakowa... Dziś byłem kompletnie zdezorientowany w warunkach panujących na zewnątrz do puki sam nie wyjechałem na rowerze... Przed wyjściem standardowo zerka ma termometr a tam -2 na stronce sprawdzam(TVNmeteo) -10, na komurce -4 a jak już wyszedłem w stoperze miałem -0.7 wahające się do 0 stopni?! Takich rozbieżności w prognozowaniu to już dawno nie widziałem o_O Ale nic to, okazało się, że jest ciepło, warunki przejezdne i ogólnie całkiem przyjemnie choć się ciut zgrzałem ^^
Tak na koniec przy okazji przejazdu przez rynek sprawdziłem przygotowania, jakie "Adaś" poczynił do jutrzejszego spotkania u niego, na masie krytycznej;)
Przejazd po mieście po przerwie przeziębieniowej:) Ciężkie są te warunki na ścieżkach rowerowych, albo to nieodśnieżone i ze zmarzniętymi koleinami się zmagasz albo odśnieżone ale właśnie z chodnika na ścieżkę :O Ale generalnie przejechać się da:)
Kolekcja "wiecznych rowerów" (pierwsze zdjęcie z serii Krakowskich rowerów przypiętych już na stałe i zimujących przy stojakach, latarniach, płotach etc.)
Lajtowo do przodu.
Aczkolwiek parę statystyk nie zawadzi;)
(Dane liczbowe prowadzone od stycznia 2013 roku)
Max prędkość = 65,3 [km/h] (na jednym ze zjazdów z Wiśniowej do Myślenic)
Najdłuższa wycieczka ogółem = 244 [km] ( Rowerowy Szlak Bursztynowy, 2dni)
Najdłuższa jednodniowa wycieczka = 146,97 [km] (Krk -Pustynia Błędowska)
Najlepszy miesiąc: lipiec (2013) = 1291.73 km
Wszystko do pobicia w tym i następnym sezonie :))