Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2013

Dystans całkowity:183.02 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:05:51
Średnia prędkość:24.96 km/h
Maksymalna prędkość:53.70 km/h
Suma kalorii:3412 kcal
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:45.75 km i 2h 55m
Więcej statystyk

Krakowska Kobieca Masa Krytyczna, edycja marcowa;)

Piątek, 29 marca 2013 · Komentarze(9)
"Drogie Rowerzystki, drodzy Rowerzyści! Zima musi mieć o nas dobre zdanie, skoro tak wytrwale stara się towarzyszyć nam na pierwszej WIOSENNEJ Masie Krytycznej A.D. 2013. Powitajmy ją więc gorąco (w końcu też jest rodzaju żeńskiego) - może nasze ogniste pozdrowienia na dobre roztopi lód i obudzi drzemiące pod nim krokusy, przebiśniegi i wiosenne rowerowe plany."
Cytat z Masówki

Nic dodać nic ująć :))

Trasa Masy Krytycznej przebiegała ulicami, noszącymi imiona sławnych przedstawicielek płci pięknej.:)
Rynek Główny - św. Anny - Królowej Jadwigi - Piastowska - Jadwigi z Łobzowa - Gabrieli Zapolskiej - Łobzowska - Rynek Główny (rowery w górę!)

Długość samej trasy masy - 11,3 km

Liczba uczestników - 95 osób + obstawa mundurowych;)

Jak na wyjście z rowerem po dłuższej przerwie nie narzekam, zwłaszcza, że cały dzień był taki szaro-bury, a tu akurat na godzinę przed masą, jak wychodziłem zaświeciło już zachodzące słoneczko, które dodało pozytywnej energii i chęci (niestety nie złapałem tego na fotce).
Niestety powrót okazał się zgoła inny i było mi brodzić we mgle;)

A teraz czas na fotki:)

Jak na kobiecą masę krytyczną przystało, przedstawicielka płci pięknej w pieknym stroju z długą lufą na kieronicy;)
Krakowska Kobieca Masa Krytyczna fot. nr.1 © Robert13


Krakowska Kobieca Masa Krytyczna fot. nr.2 © Robert13


Przedstawicielek płci pięknej dziś nie zabrakło;)
Krakowska Kobieca Masa Krytyczna fot. nr.3 © Robert13


Krakowska Kobieca Masa Krytyczna fot. nr.4 © Robert13


Jeszcze przemowa przed startem.
Krakowska Kobieca Masa Krytyczna fot. nr.5 © Robert13


Krakowska Kobieca Masa Krytyczna fot. nr.6 © Robert13


Krakowska Kobieca Masa Krytyczna fot. nr.7 © Robert13


Ładny akcent wiosenny też się znalazł;)
Krakowska Kobieca Masa Krytyczna fot. nr.8 © Robert13


Kończymy przemówienie oraz...
Krakowska Kobieca Masa Krytyczna fot. nr.9 © Robert13


...naciągamy flagę i...
Krakowska Kobieca Masa Krytyczna fot. nr.10 © Robert13


...jazda;) (niestety jakość zdjęcia nie dopisała)
Krakowska Kobieca Masa Krytyczna fot. nr.11 © Robert13


Krakowska Kobieca Masa Krytyczna fot. nr.12 © Robert13


Na koniec na rynku standardowe: Rowery w górę!!!
Krakowska Kobieca Masa Krytyczna fot. nr.13 "Rowery w górę!!!" © Robert13


Oraz jeszcze fotka "pamiątek";D
Masówka i szpychówka, wydanie marcowe;) © Robert13


Można wracać do domu w dość mało widocznej atmosferze;)
Powrót we mgle z masy krytycznej © Robert13


The End.

Małe rekordy i pierwsze doznania ;)

Wtorek, 5 marca 2013 · Komentarze(13)
Pierwsza setka w tym roku, już lub nareszcie u mnie padła ;)

Ciepło słonecznie... po prostu pięknie :D
Oj zachęcająco się ten dzień rozpoczął, ta dzisiejsza aura była zdecydowanie pozytywna:) Wyjazd rowerem był tylko kwestią czasu! Najpierw trzeba było przygotować rower po ziomwych przygodach na dalszą jazdę, czyszczenie, smarowanie, odkręcanie, dokręcanie, czyli generalny przegląd. Dodatkowo uznałem, że już czas na zapoznanie się z zakupionymi już w grudniu pedałami Shimano PD-M520 oraz butkami XLC specjalnie dla nich. Także pedały wymieniłem, zatrzaski wyregulowałem pod siebie (trzeba tu zaznaczyć, że to moja pierwsza jazda na pedałach zatrzaskowych:) i w drogę!
Fotka owych nowości u mnie:

Butki rowerowe i otwarcie dla nich sezonu;) © Robert13


Pedały zatrzaskowe i otwarcie dla nich sezonu;) © Robert13


Kontynuując temat pedałów i butów muszę przyznać, że jeździło mi się na nich rewelacyjnie i szybko się do nich przyzwyczaiłem :) Jak na pierwszy raz, był bardzo udany nawet przeżyłem wycieczkę, bez ani jednej wywrotki związanej z "niewypięciem się" na czas;)

Wracając do samego przejazdu i tej pierwszej setki u mnie, która padł na jednej wycieczce, też rekordzik max prędkości w tym roku padł,było to 53,7km/h (Tak naprawdę może i też z 2012 ale wcześniej tego nie spisywałem to też nie moge być tego pewien).
Sam plan wycieczki był aby dojechać do samych ruin zamku Tenczynek w Rudnie...
Niestety za wcześnie zrezygnowałem, jak się później okazało mogłem jednak dotrzeć, 7 km drogą przed samym Rudnem zawróciłem.
Trasa była następująca NH - rynek główny - błonia - wzdłuż Rudawy do Olszanicy, tam przejazd na A4 i dojazd do Kryspinowa

Wędkowanie na skutym lodem zalewie w Kryspinowie © Robert13


Ceglana "wieżyczka" zatopiona w zalew w Kryspinowie © Robert13


Następnie dalej drogą na Cholerzyn - Mników - Czułów

Fotka po drodze:)

Gmina Krzeszowice wita rowerzystów;)) © Robert13


Kolejno przejazd przez Sanki, gdzie biorąc pod uwagę fakt, ze się człowiek wdrapał na najwyższe w okolicy wzniesienie widoki z niego były przepiękne :)

Widoczki z trasy... pagórki i góry;) © Robert13


I dalej do... Zalas a tu stop.

Ruiny zamku Tenczynek w Rudnie. © Robert13


Z miejsca, z którego fociłem te ruiny czyli na zjeździe w Zalesie po dogłębnych badaniach stanu usytuowania słońca na nieboskłonie, obecnej godzina jak była i faktu, że to słońce cały czas jeszcze dość wcześnie zachodzi a temperatura wraz z nim leci wtedy na łeb i szyje, plany musiałem zmodyfikować i podjąć decyzję o powrocie. Myślałem wtedy, że nie ma sensu się już wypuszczać dalej o te parę km by następnie z wywieszonym językiem pędzić z powrotem przed chłodem do Krk(Strój miałem przystosowany do obecnie panującej temperatury 10stopni, nie mniejszej;).
Nie wkalkulowałem w mój tok myślenia faktu, że dość spora część drogi była pod górę i mogłem się pokusić bez obaw dojechać na miejsce przeznaczenia. Powrót z górki do Kryspinowa, a następnie odbicie do Piekar przeleciał bardzo szybko, zresztą wtedy rekordzik max prędkości padł;D

W Piekarach podjechałem na bardzo fajny punkt nad Wisłą z widokiem na mój ulubiony Tyniec:)

Widok na zjeżdzie w Piekarach na opacta w Tyńcu © Robert13


Widok z nad Wisły na opacta w Tyńcu. © Robert13


Dojazd do toru kajakowego w Kolnej przez kładkę

Kładka rowero nad Wisłą równoległa do mostu z A4 © Robert13


Tu na miejscu parę kółek, w związku z faktem, że już tą 100 widziałem przed oczami, a wiedziałem, że trzeba do niej jeszcze trochę dokręcić;D

I powrót do NH gdzie się okazało, że brakuje jeszcze z 6km do zaplanowanego dystansu, także trzeba było jeszcze wykrzesać z siebie dwa kółka na odcinku pl.Centralny -rondo Czyżyńskie - rondo Bieńczyckie - pl.Centraly i git:).

Edit
Zapomniałem wrzucić jedną fotkę która mi się podobała, także szybka edycja i oto ona ;P

Fotka rowerowa obowiązkowa;) © Robert13



The End.