Toż to tylko droga do pracy, aczkolwiek takie widoki były dziś! To połączenie słońca i świeżego puchu trzeba było utrwalić na fotce :D
Dodatkowo byłem bardzo mile zaskoczony, że po wczorajszym całodziennym opadzie, dziś z rana praktycznie 90% mojej ścieżki dojazdowej do roboty było tak dokładnie odśnieżone:))
Oj kusiło, kusiło dziś to piwko w knajpie:/ Niestety będąc od razu po pracy, przyjechałem rowerem to i fason trzeba było zachować zamówić kawę i odpowiadać: "Nie dziękuję, prowadzę... yyy a raczej nie, nie chcę prowadzić go na piechotę"
Zdjęć ni ma bo i czasu nie było na aparat. No może czas, by się znalazł ale jakoś chęci chyba brakło na dokumentowanie:P
Zachowując humor spotkania mam coś tylko dla TRENAŻEROWCÓW :] Nie musicie oglądać całości, urywek poświęcony specjalnie Wam, to (1:55 do 2:03)
Lajtowo do przodu.
Aczkolwiek parę statystyk nie zawadzi;)
(Dane liczbowe prowadzone od stycznia 2013 roku)
Max prędkość = 65,3 [km/h] (na jednym ze zjazdów z Wiśniowej do Myślenic)
Najdłuższa wycieczka ogółem = 244 [km] ( Rowerowy Szlak Bursztynowy, 2dni)
Najdłuższa jednodniowa wycieczka = 146,97 [km] (Krk -Pustynia Błędowska)
Najlepszy miesiąc: lipiec (2013) = 1291.73 km
Wszystko do pobicia w tym i następnym sezonie :))