Tatry Zachodnie z Wołowcem jako punktem docelowy.
Wycieczka z dwiema Annami do doliny chochołowskiej oraz zdobywanie Wołowca w fotorelacji bez szczegółowych opisów, z paroma słowami wstępu.
Pogoda dopisał prawie przez cały dzień. Przelotne chmury oraz raz po raz wychodzące słońce, poza wyjątkiem na Grzesiu gdzie dopadła nas burza z której poleciał grad z deszczem, przy silnym wietrze. Trzeba było schować się wśród kosodrzewiny i przeczekać.
Tłumy w dolince a i owszem były na autostradzie do schroniska, wraz ze szlakiem od schroniska w góry błogi spokój i prawie pustki :)
Na koniec dnia nocny spacer z dol. chochołowskiej do punktu noclegowego gdzie dotarliśmy grubo po 23.
Przy powrocie na bs'a po długiej przerwie z braku zapału oraz sporej ilości wpisów do nadrobienia pominę notatkę a zdjęcia powinny w tym wypadku wystarczyć za całość;).
Przygotowania do spaceru przy schronisku ;) © Robert13
Dzień dobry w dolince na wspólnej fotce;) © Robert13
Przystanek na łyk wzmocnienia;) © Robert13
Widoki przy podejściu na Grzesia © Robert13
Widoki 1 © Robert13
Deszcz z gradem na Grzesiu © Robert13
Tęcza po deszczu nad doliną chochołowską © Robert13
W trasie na Rakoń © Robert13
Widok na Wołowiec w chmurze © Robert13
Widoki 2 czyli podejście na Rakoń © Robert13
Widoki 3 © Robert13
Rakoń osiągnięty ;) © Robert13
Widoki 4 © Robert13
Podejście z Rakonia na Wołowiec © Robert13
Widoki 5 © Robert13
Widok 6 © Robert13
Podejście na Wołowca © Robert13
Podejście na Wołowca 2 © Robert13
Ostanie śniegi w tatrach zachodnich ;) © Robert13
Wołowiec zdobyty ;) © Robert13
Widoki 7 (panorama z Wołowca) © Robert13
Zejście z Wołowca © Robert13
Dolina chochołowska żegna nas pięknym zachodem słońca ;) © Robert13
TheEnd:)